poniedziałek, 2 września 2013

Jay Park - Niezapowiedziana wizyta +18



                                           Scenariusz dla ~~Rits u ♥



Dochodziła godzina 21:30 , był to przyjemny dzień i trzeba było wreszcie kłaść się spać. Wykąpana położyłaś się do Twojego wygodnego i wielkiego łóżka z miękką kołdrą . Zgasiłaś światło i zamknęłaś oczy . Nagle dobiegł do Twoich uszu , dziwny hałas otwierającego się okna . Nie zwróciłaś na to większego za interesowania , ponieważ , na wieczór zostawiłaś je otwarte i mógł być to tylko mocniejszy podmuch wiatru. Przekręciłaś się na drugą stronę i odskoczyłaś po czym już leżałaś na podłodze . Nie wypowiedziałaś żadnego słowa , po prostu wstałaś i jeszcze raz przyjżałaś się miejscu , na którym przed chwilą leżałaś . Ku Twojemu zdziwieniu tajemnicza postać znikła . *Czy to możliwe , że mam przewidzenia ? * - zastanawiąjąc się położyłaś się z powrotem , nie mogąc zasnąć. Jednak , byłaś tak zmęczona , iż po kolejnych mijających pół godzinach zasnęłaś . Śniło Ci się , że ktoś całuję cię w usta i szepcze coś do ucha . Sen zakłócił Ci głośny budzik leżący na Twojej nocnej szafce . Wyciągnęłaś rękę , aby go wyłączyć . Obróciłaś głowę w prawą stronę i ujrzałaś , która jest godzina . Dobiegała za dziesięć dziewiąta.

-O nie , ktoś przestawił mi budzik ! Hmm . Ale kto to mógł być ? Przecież byłam tu sama . - Dalsze przemyślenia musiałaś zostawić na potem , ponieważ teraz czym prędzej śpieszyłaś się do kawiarni , było to miejsce , w którym spędzałaś cały czas na obsługiwaniu klijętów i zostawaniu po godzinach , aby posprzątać lokal. Pierwszy raz w życiu zaspałaś. W biegu napoczełaś płatki z mlekiem i wyszłaś na zewnątrz . Biegnąc wpadłaś na parę osób . Dzień z tego co widziałaś był ładny i słoneczny , zapowiadał się bez opadów. Mijałaś jeszcze kilka przecznic i dotarłaś na miejsce .

-Oppa , już jestem , zaspałam . - zawiązałaś w pasie swój fartuszek , związałaś długie włosy w kitkę i poszłaś odebrać zamówienie . Urocza para zakochany zamówiła koktajl, jak się potem okazało większość pracowników zaspała i nie było kucharza , aby zrobić deser . Postanowiłaś , że pomożesz szefowi i zrobisz to sama . Zaniosłaś parze deser oczekując na odpowiedź wynikającą z ich min . Za ladą obserwowałaś jak zareagują na podany produkt . Hura ! Twój pierwszy sukces , klijęci byli zadowoleni i bardzo im smakowało .

-Może kiedyś zostaniesz zawodową kucharką ? - zaśmiał się jeden z pracowników. Oczywiście zawsze dowcipny Jay Park , który jako jedyny się nie spóźnił . Seksownie umięśniony brunet o brązowych oczach. Zastanawiałaś się co takiego się wydarzyło , że wszyscy pracownicy tak jak i ona zaspali . Może im też przestawiono budziki ? Miałaś pełne ręce roboty. Widziałaś jak szef prowadzi rozmowę z brązowookim , zastanawiałaś się o czym mówią . Nie chciałaś podsłuchiwać , ale zaciekawiona miną Jay Parka'a podeszłaś bliżej i schowałaś się za słupem znajdującym się w lokalu. Zdołałaś usłyszeć tylko słowo awans. Czyżby to on był u mnie wczoraj ?

-aaa aa.. - zamyśliłaś się i upadłaś na podłogę , szybko się podniosłaś a ręce splotłaś z przodu . Głowę schyliłaś w dół czując wstyd . Oboje z mężczyzn patrzyli się na Ciebie .Jay Park potrzedł bliżej uśmiechnął się , następnie ominął . Szef prawił Ci kazania jak to nie ładnie jest podsłuchiwać itp. *Źle zrobiłam , a teraz wyszłam na kretynkę , jego szyderczy uśmiech tak mnie zawstydził , że już widziałam moją twarz jaka była czerwona * - miałaś chwile przerwy , siedziałaś na schodach i jak zwykle rozmyślałaś , w głowie miałaś to spojrzenie . Jego spojrzenie . Poczułaś jak ktoś opiera się o Twoje barki .

-I co nadal speszona ? - zaśmiał się Jay Park .

-Jak myślisz ? Mianhe , nie chciałam podsłuchwiać po prostu ..

-Ale jesteś spięta . - jego ręce zaczęły cię masować po barkach , szyi.

Z Jay Park'iem znaliście się dosyć długo od 16 lat , już jako małej dziewczynce lubił Ci dokuczać i podstawiać nogę . Lecz tym razem poczułaś w jego głosie jakąś troskę . Zrobił Ci odprężający masaż . Pochylił się i czułaś jego oddech na Twoim karku. Zaczął Cię czule muskać po szyi . Czułaś się dobrze , i ku Twojemu zaskoczeniu , chciałaś wiedzieć co się stanie dalej . Jednak on przestał i zapytał.

-Chcesz iść ze mną na kolacje ?

-Ja .. z Tobą ?- *Jeju po co to powiedziałam *

-Tak , a widzisz tu kogoś innego kto zadałby Ci to pytanie ?

-O której ? - zapytałaś odciągając od poprzedniego pytania .

-Pasuję Ci dziewiętnasta przed Twoim domem ?

-Tak . - kiwnęłaś i wróciłaś do pracy .

W trakcie kelnerowania , zerkałaś na chłopaka, czasem widziałaś jak rzucał Ci miły uśmiech . Wszyscy już skończyli pracę , w lokalu zostałaś sama sprzątając stoły i myjąc naczynia . Zmęczona założyłaś na Siebie cienki sweterek . Wyszłaś i zamknęłaś knajpę. Czułaś , że ktoś się na Ciebie patrzy , odwróciłaś głowę i ujrzałaś opierającego się o ścianę Jay Park'a .

-Co ty tu robisz ?

-Chciałem sprawdzić czy bezpiecznie wrócisz do domu .

-Przyznaj się , że nie możesz się doczekać spotkania . - dokuczałaś mu.

-Ja ?! To dla Twojej troski , żebyś mogła ujrzeć moją twarz przed powrotem do domu .

-Ach tak . A mi się wyjadę , że jednak chciałeś mnie zobaczyć . Teraz mnie złap. - z uśmiechem na twarzy pobiegłaś do przodu. Chłopak ruszył za Tobą .

-Poczekaj samochód ! - zawołał chłopak biegnąc do Ciebie .

-Gdzie ? - zatrzymałaś się gwałtownie .

-Mam Cię . Teraz mi już nie uciekniesz . - Przytulił Cię .

-Osz ty . Oszukałeś mnie .

-Mianhe . - powiedział tym swoim beztroskim głosikiem i pocałował Cię w policzek. Szliście rozmawiając , poczułaś na swojej głowie krople deszczu .

-Chyba zbiera się na deszcz . - powiedziałaś patrząc w góre na niebo .

-Chyba tak . - złapał Cię za rękę . - Chodź .

Biegliście , żeby zdążyć przed burzą . Niestety nie udało wam się dotrzeć przed deszczem do dormu . Oboje jak małe dzieci przeskakiwaliście kałuże , chłopak oddał Ci swoją bluzę i nie słuchając Twoich protestów założył ją na Ciebie .

-Wchodź ! - Spojrzał się na Ciebie .

-Gdzie mam wchodzić , zboczeńcu ?

-O czym ty myślisz ? Na barana wchodź , szybciej dotrzemy do dormu głupku .

-Aaa.. O to Ci chodzi . - z rumieńcem na twarzy wskoczyłaś na jego plecy .

On szybko pognał w stronę Twojego mieszkania . Byliście już na miejscu . Odstawił Cię na ziemie .

-Wchodź . Trzeba się wysuszyć .

-No dobrze .

Weszliście do środka , chłopak zdjął całą przemoczoną koszulkę . Ty zdjęłaś jego mokrą bluzę i powiesiłaś na suszarce.

-Ale zimno . Zrobię kakao , pamiętasz jak byliśmy mali lubiłeś pić ze mną właśnie kakao ?

-Pamiętam . Ale nici z naszej randki .

-Urządźmy ją tutaj . - zaśmiałaś się .

-To wcale nie jest głupi pomysł . Masz coś do jedzenia ?

-Coś się znajdzie . -zajrzałaś do lodówki .

-To ty sobie usiądź a ja coś ugotuje .

-To ty umiesz gotować ? - zrobiłaś dziwną minę .

-nie krzyw się tak , lepiej wyglądasz z uśmiechem .

Usiadłaś na kanapie , przykrywając się kocem . Nagle wszystko zgasło .

-No to chyba , koniec z nasza kolacjom - spojrzał się na Ciebie .

-Dobrze , że kakao zrobiłam . -powiedziałaś . Chłopak usiadł koło Ciebie trzymając w ręku kubek z gorącym piciem .

-Poczekaj tutaj , coś przyniosę . - Co prawda było ciemno , bo wyłączyli prąd , ale światło dobiegające z okien wystarczało na oglądanie starych zdjęć . Wróciłaś do niego trzymając w dłoniach stare pudełko z dawnymi zdjęciami . Usiadłaś koło niego i zaczęłaś pokazywać mu zdjęcia jacy byliście mali .

- Z tych wszystkich zdjęć które mi pokazałaś podoba mi się jedno .

-Które ?

-To ! - pokazał ręką . I jak zwykle na Twoim poliku pojawił się czerwony placek , wybrał zdjęcie na którym on całuje cie w policzek.

-Mogę je zabrać ?

-Jasne . - pokiwałaś głową i odstawiłaś kakao na stół , chłopak zrobił to samo.

W tak szybkim tępię znalazł się na Tobie , że nie miałaś jak zareagować , przybliżył się do Ciebie a wasze usta się spotkały . Języki się plotły a jego ślina była już Twoją śliną . Masował Cie po brzuchu . Twoje nogi zahaczyły go w pasie . Właściwie nie miałaś co ściągać z góry , bo bluzkę sam , dobrowolnie zdjął jakiś czas temu . Całował Cie po piersiach , przypadkowo chcąc zabrać rękę dotknęłaś jego członka . Czułaś się w tej pozycji dziwnie , więc szybko musiałaś ją zmienić . Usiadłaś na jego dolnych partiach i masowałaś tors chłopaka . Spojrzałaś się na niego .

-Czy my .. teraz .. będziemy uprawiać seks ?

-W sumie nie chodziło mi o to , ale jeśli ..

- Co za idiotka ze mnie . - zeszłaś z niego i usiadłaś spowrotem .

-Żartowałem . - przeciągnął Cię do siebie , całując jeszcze namiętniej .

-Jesteś okropny ! - Odepchnęłaś chłopaka .

-Ale chyba za to mnie lubisz , prawda ?

Westchnęłaś i zrzuciłaś z siebie spodnie .

-Chyba tak .

Chłopak zrobił wielkie oczy i także on zdjął z siebie ubranie a przy okazji słodkie bokserki w serduszka . * Co w serduszka ?! Ojej , nie wiedziałam , że on takie nosi ha ha * Ale w sumie nie mogłaś się z niego śmiać , bo sama nie miałaś lepszej bielizny . Majtki z misiami *Paranoja ja chce wyglądać na seksowniejszą i akurat dzisiaj musiałam założyć te gacie * Chłopak widząc Twoje skrępowanie powiedział .

-Nie ma czym się zamartwiać bielizną . - zaśmiał się .

*No tak w sumie i tak zaraz ich nie będę miała * - zrzuciłaś z siebie majtki i usiadłaś na nim . Początkowo czułaś ból , ponieważ był to Twój pierwszy stosunek . Gdy czułaś się już pewniej , uświadomiłaś go , że może przyśpieszyć . Sytuacja intymna nie trwał długo , lecz czułaś się doskonale . Jay Park składał na twoim ciele tysiąc pocałunków coraz wolniej ruszając się w Tobie . Słyszałaś jego ciche pomrukiwanie , nie obyło się bez Twoich jęków. Chłopak czując , że zaraz dojdzie zaczął poruszać się szybciej i przestał całować . Teraz wasze odgłosy słychać pewnie było u sąsiadów. W końcu , doszedł . Ty po chwili też . Wyjął z Ciebie członka . Leżałaś dosłownie na nim i głęboko oddychałaś . Głowę miałaś na jego klatce piersiowej słyszałaś jego łomotające serce.

-Kocham Cię od dawna . - powiedziałaś teraz już patrząc mu się w oczy .

-Ja od dziecka . - Obią cię i pocałował w czoło . - W tedy kiedy wszyscy spóźnili się do pracy to nie była moja wina , rzeczywiście tamtego wieczoru byłem u Ciebie , ale w innej sprawie .

-W jakiej ? - zaskoczona tymi słowami spojrzałaś jeszcze raz na zmieszaną twarz Jay Park'a .

-No bo widzisz ... Ja w tedy cię pocałowałem i wyszeptałem , że cię kocham .

-Czyli to mi się nie śniło.-uśmiechnęłaś się i znowu zajęłaś miejsce tam gdzie powinnaś.
                                                         Na jego serce.

 
                                         ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~












No to zapraszam do komentowania i wypowiadania się jakie były wasze odczucia wobec tego scenariusza. 


                                                                                     ~~Lin Young

5 komentarzy:

  1. Mrr.... Jay Park <3
    W szczególności zapadło mi w pamięć, gdy robił masaż. Oj, to byłoby cudowne. ^^
    Zauważyłam kilka błędów, ale i tak czytało się przyjemnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no :D Supeeeer ^^
    Bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. omo omo omo <3
    cudne <3
    oesu Jay <3
    aż mi się gorąco zrobiło xD
    miód na serce po ciężkim dniu w szkole <3
    gomawo <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie, boskie, boskie :D Weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń